Jestem uzależniona od słońca, od ciepła i ... kolorów. Kolory są potrzebne mi, żeby wstać z łóżka, żeby mieć chęć do życia, żeby "urodzić" kilka fajnych pomysłów... Więc, bez nich ani rusz...
Za oknem, powiecie, kolorowo, że aż szok! Tak... Kolorki przepiękne, kiedy świeci słonko i faktycznie to tak cieszy oko, że paskudne zimno potrafi kompletnie mnie nie obchodzić. Ale w pochmurne dni, niestety zaczynam dostrzegać gołe gałęzie i szare niebo... I co wtedy...? Stwarzam sobie mój mały kolorowy świat w domku :) Zieleń, oczywiście to podstawa! Mam kilka ( a może i więcej...) fajnych zielonych przedmiotów, ale wzbogacić się o kolejny nie zaszkodzi, a tym bardziej, że "wyprodukowałam" go sama, pomijając kogoś tam po drodze... gdzieś tam... w jakiejś fabryce kawiarek... :)
Kawiareczka była już starawa, mało atrakcyjna z wyglądu i aż sama prosiła się o jakąś odnowę biologiczną...:)
Więc, proszę bardzo - dostała nowe ubranko i nowy "image". Kawiarka jest zadowolona ( dzięki farbie i serwetkom, uniknęła wylądowania na śmietniku ), a ja - mam radochę z nowej ( prawie ) rzeczy :)
Oczywiście kawki z tej kawiarki nie będzie, ale to nie problem, mam drugą...:)
Ale za to, że nie jest funkcjonalna - nadrabia wyglądem...:)
Pozdrawiam was bardzo, bardzo "zielono" :)))))))
Ale za to, że nie jest funkcjonalna - nadrabia wyglądem...:)
Pozdrawiam was bardzo, bardzo "zielono" :)))))))
Aż chce się krzyknąć....."Zielono miiiii !!!!!!"
OdpowiedzUsuńNawet tak chciałam zatytułować ten post :)
UsuńŚliczna ta kawiarka! teraz po metamorfozie wygląda o wiele wiele lepiej:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)
Dzięki :)
UsuńUwielbiam zielony ale zostawię sobie ten kolorek na wiosnę, hi hi , teraz u mnie się zażółciło.
OdpowiedzUsuńTe grochy wyglądają świetnie i trochę masz skorupek zielonych, energetyzujące, aż miło popatrzeć , pozdrawiam, ach, kawiarka bezbłędna !!!!!!! i tez zrobiłaś ją w chusteczkach ?
Tak. Trochę było żmudne wycinanie tych prostokącików, ale efekt wyszedł fajniusi... Niech żyją serwetki!
UsuńZazdroszczę, bo kawiarka i kubek w grochy pasowałyby mi do kuchni :-)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :-)
To miło, że mamy podobny gust...:)
UsuńSuper to zrobiłaś! ;o)
OdpowiedzUsuńDzięki, starałam się...:)
UsuńAleż pięknie u Ciebie Kurko!!! Te zielenie w Twoim wydaniu są cudne. I kawiarka drugie życie dostała...
OdpowiedzUsuńWcześniej, to ją lubiłam, a teraz - to ją po prostu kocham...:)
UsuńPrzepiękna! Ale czy można w niej jeszcze parzyć kawę?
OdpowiedzUsuńA komu jest kawa potrzebna...? :) Wystarczy, że cieszy oko :)))))
UsuńRacja! ;)
UsuńNie no to teraz mnie rozłożyłaś kobieto na łopaty ja dła ciebie niespodziankę inną szykowałąm a teraz zaś mam dylemat ale co tam zmieni się ty kochasz letnie kolory ja kocham ciepłe a i takie delikatne zielenie są na miejscu wspaniałe wszystko u ciebie oraz twa zmaina z czerwieni na zieleń pa buziaki Maria
OdpowiedzUsuńJa tak naprawdę nie zdradziłam czerwieni... Ja ją sprytnie łącze z zielenią i bielą...:)
UsuńAleż ty mnie intrygujesz tymi niedomówieniami... Niespodzianka...? Babska ciekawość mnie zżera...:)
Buziaki.
Och przepiękna ta kawiareczka :) Chętnie bym tak ozdobiła swoją, ale mam tylko jedną i uwielbiam z niej kawkę, więc niestety nie posłuży mi za ozdobę :) Pięknie się prezentuje Twoja kuchnia w takim zielonym wydaniu :) Pozdrawiam ciepło!!
OdpowiedzUsuńNic nie jest wieczne i kiedyś tam kawiareczka się wysłuży, a wtedy będziesz mogła ją przerobić...:)
UsuńPozdrawiam :)
I LOVE AMIGA,EU AMAR SEUS OBJETOS VERDE.BOM DOMINGO.BEIJO.VALÉRIA.(BRASIL).
OdpowiedzUsuńObrigado :)
UsuńOh jak cudnie, zielono, kropeczkowo......cuuudna metamorfoza:) Ja własnie obrabiam młynek, staruszek:) Trzeba ratowac staruszków:) Niech żyje recykling:) Buzia
OdpowiedzUsuńMasz racje! Recykling w dzisiejszych czasach - na wagę złota! Tyle jest tandety do okola, że lepiej ratować starocie...:)
UsuńTo koniecznie pokaz młynek po "obróbce" :)
piękne nowe ubranko! cudne te zielenie!
OdpowiedzUsuńTeż mogłabym mieć taką sukieneczkę...:)
UsuńPięknie Kurko !!! pięknie !!! - mam tak jak Ty częściej jesienią widzę gołe gałęzie i ponurą szarość niż ferię kolorów, ...ale co tam - ... byle do wiosny :)
OdpowiedzUsuńByle przezimować... a potem z górki...:)
UsuńPełna wiosny w środku jesieni! Lubię to!
OdpowiedzUsuńA co! Nic na to nie poradzę, że kolorowymi liśćmi pozachwycałam się przez chwilkę i znudziłam... A zieleń... to inna bajka...:)
UsuńPozdrawiam :)
Tak się zastanawiam nad etymologią twojej nazwy, droga Zakręcona Kurko. Bo u mnie ostatnio żartem numer jeden, z którego nie mogę przestać się śmiać jest niejaki
OdpowiedzUsuń"Wchodzi kogut do łazienki, a tam...
...zakręcone kurki"
Ciekawam, czy nazwa ma cokolwiek z tym wspólnego :D
Kawał niezły, przyznaję... Ale ja, z tymi łazienkowymi kurkami mam mało wspólnego... Jestem kurka - bo ze wsi, a zakręcona - bo mam ADHD...:) Niestety żadnej ideologii do nazwy nie dokleiłam :)
UsuńPozdrawiam.
Ależ u Ciebie...wiosną powiało :-) :-)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Przygotowuję się na pochmurne i zimne dni... To chociaż kolorki w domu nie pozwolą załapać doła...:)
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Uwielbiam zielony kolor a taki groszkowy to szczególnie. Pięknie u Ciebie. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńJa też ten kolor uwielbiam od dobrych kilku lat i się nie znudził !
UsuńPozdrawiam :)
To zaśpiewajmy: "zielone włosy, zielone butki, całe zielone są ...." la la la
OdpowiedzUsuńNo kochana! To mnie zabiłaś zielonym! I tą odnowioną kawiarką! Moje ulubione kolory!!!! AAAAA! Kocham zielony! Nawet mój laptop jest zielony:D
O... Zazdroszczę zielonego lapka...Ja mam czerwony i też go lubię, ale zielony... :)))))
UsuńKurko, a co z Twoją ukochaną truskawkową czerwienią? ;)
OdpowiedzUsuńA! Jest! Zdaje się, że na jednej fotce pomidor godnie reprezentuje ten kolor :)
Zieleń u Ciebie również prezentuje się zacnie, uwielbiam ten kolor, szczególnie ten odcień, w którym jest filiżanka i czajniczek.
Pozdrawiam Cię serdecznie i zapraszam do mnie na candy :)
Inka
Ja truskawkowej czerwieni nie opuszczam... Ona z taką zielenią komponuje się rewelacyjnie!
UsuńKusisz candy....? :)))))
Ano kuszę :) Jest duża szansa na wygraną, także tego... ;)))
UsuńPrzepięknie ;) ja uwielbiam zieleń za jej "energię " ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie! Czasami taką energią trzeba się posiłkować i fajnie, jak jest wtedy pod ręką...:)
UsuńKurko, szczeka mi opadla, naprawde, piekna kawiarka kropkowana, no!!
OdpowiedzUsuńO ludku... miło mi bardzo, bardzo...:)
UsuńZ tymi zielonymi bibelotkami zrobiło się u Ciebie prawie wiosennie i tak energetycznie :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie.
I to jest przykład na to, że da się stworzyć swój świat... i nawet swoją prywatną, osobistą porę roku :)))))
UsuńŚliczna ta kawiarka, tak się ładnie komponuje:) Pozdrawiam zielono ;)
OdpowiedzUsuńDzięki:) I za pozdrowienia na zielono też...:)))))
UsuńPięknie słonecznie tu u Ciebie.Pozdrawiam Jola z Dobrych Czasów.
OdpowiedzUsuńMiło mi ... :)
UsuńAch, zielono mi! :))
OdpowiedzUsuńBuziaki
Dokładnie!
Usuńi wszystko nabrało nowego wyrazu ;) ślicznie!
OdpowiedzUsuńnowy image...:)))))
UsuńKlimatycznie, apetycznie:) Pozdrawiam "na zielono" :)
OdpowiedzUsuńDzięki. Apetycznie - to dobre określenie na te zielenie...:)
UsuńA ja mam takie 2 kawiarki do przerobienia... czym malowałaś???? Może spróbuję :)
OdpowiedzUsuńNormalne dacoupage...:) Farba akrylowa, serwetka i lakier...
UsuńZrób koniecznie swoje i pokaż, oczywiście. Pozdrawiam :)
Aż się wiosny zachciało! Choć taka pogoda za oknem, jakby wiosna ;)
OdpowiedzUsuńMimo takiej pięknej jesieni, to wiosny nigdy nie za dużo...:)
Usuńjak ładnie, jeszcze wiosennie:)
OdpowiedzUsuńWiosna zawsze mile widziana :)
UsuńŚliczne zieloności. Widzę, że u Ciebie ciągle wiosna:)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam ten poranny a tutaj czasem i nocny rytuał parzenia kawy w cafetirce i ten zapach....
U mnie zielono przez cały rok :) I pachnie kawą też ... :)
UsuńWspaniała metamorfoza :) Uwielbiam zieleń :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam! Takie dodatki w domu bardzo cieszą oko, niezależnie od humoru i tego co może być za oknem...:)
UsuńKocham ten odcień zieleni,a jeśli jeszcze jest w grochy.....!!Piękne nowe życie dostała Twoja kawiarka!
OdpowiedzUsuńIle Ty masz cudownych przedmiotów w swojej kuchni!Pozdrawiam!
Ja przepadam za takimi zielonościami... ( i bielą i subtelną czerwienią...), więc czasem to już omijam takie sklepy, gdzie jest tyle kuszących i fajnych rzeczy, bo ciężko się powstrzymać, by nie kupić. A w końcu, to ile człowiekowi potrzeba...? ( No chyba, że ten człowiek, to kobieta ) :)))))
UsuńPomysł, jak zwykle, rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńDzięki. Chodził za mną ten pomysł długo... :)
UsuńZ tej kawiareczki stworzyłaś prawdziwe cudo. Wygląda świetnie:)
OdpowiedzUsuńDzięki. Jestem z siebie nawet trochę dumna, że tak mi wyszło...:)))))
UsuńPozdrawiam cieplutko :)