Zakręcona Kurka zaprasza do rozgoszczenia się każdego :)

środa, 17 lipca 2013

u mnie, to nie koniec... :)



To nie koniec motywu truskawkowego w domu.
No się nie da, się nie da ! :)
 Bo chociaż takie słodziuśkie i soczyste już się skończyły, to kwitną w najlepsze moje dekoracyjne poziomki i postanowiłam je zabrać do domu. Popatrzcie same, wszędzie wyglądają urokliwie i są fajną, delikatną ozdobą kuchni.
 I jak tu się uwolnić od truskawek ( albo poziomek ) ? :) 
No się nie da, się nie da ! :)






Mam nadzieję, że jeszcze wytrzymujecie z moim fiołem truskawkowym :)
Dzięki ogromne, że mnie odwiedzacie, jest mi bardzo, bardzo miło :)
Pozdrawiam cieplusieńko i oczywiście - truskawkowo :)



środa, 10 lipca 2013

stary, a jak nowy... :)


 Taki oto mam fartuszek !


Jak do tego doszło, spytacie ? 
 Oto kolejna historia z cyklu " made in sama zrobiłam "  :)))))

Jakiś czas temu, na swoim blogu, Kropka ( przepraszam - Panna Kropka ), polecała świetny film do obejrzenia - " Wyszłam za mąż, zaraz wracam ".  Film, jak dla mnie - ekstraśny.  Obejrzałam już nie jeden raz i za każdym śmieję się w tych samych momentach. Ale do rzeczy... Jest tam taki fragment, gdzie para głównych bohaterów jest w Rosji na targu i przez kilka sekund jest ujęcie straganu z fartuszkami, z naszytymi matrioszkami. Nie mogło to oczywiście ujść mojej uwadze, więc,  zrobiłam pauzę, odrysowałam i  postanowiłam, że koniecznie taki sobie zmajstruję. A że po ostatnich poduszkach z truskawkami jakoś trochę uwierzyłam w to, że umiem szyć, więc zabrałam się do roboty i ozdobiłam mój stary bały fartuszek. Nie będę już więcej pisać, zobaczcie sami, jak mi szło... Powiem tylko, że nie odbyło się bez prucia, nerwów, rzucania wszystkiego w kąt...  Ale ciesze się bardzo, że dobrnęłam do mety :)





 Pozdrawiam was bardzo cieplutko i mega słonecznie :)))))))