Zakręcona Kurka zaprasza do rozgoszczenia się każdego :)

czwartek, 19 kwietnia 2012

kolory są potrzebne...

Nie wiem jak wy, ale ja po zimie nadal odczuwam ogromny deficyt na kolory. Napawam się wszystkim co jest intensywne i energetyczne. Pierwsza zielona trawa, to zbawienie dla moich oczów. Jak jadę samochodem, to nie mogę nie rozglądać się po bokach, kiedy widzę zielone połacie dookoła. 

Więc myślę, że jeszcze tylko odrobinka słońca i kolorowa biżuteria pójdzie w ruch.

Kolorowe sukienki, spódniczki, balerinki, torebki...

i kolczyki.
Produkcja rozpoczęta!
Drżyj konkurencjo!

niedziela, 15 kwietnia 2012

coś dla dzieci

Zrobiłam te obrazki na deseczkach dla non stop gadającej słodkiej czterolatki Tosi. Jej się spodobały, jej rodzicom też, więc pomyślałam, że muszę ich trochę więcej wyprodukować. Jeżeli się wam spodobają, to piszcie, bo ostro ruszam z robotą.

czwartek, 12 kwietnia 2012

różany ogród

A jutro zrobię jeszcze z tymi różami serwetnik. 
Oto owoc całego mojego wolnego czasu w dzisiejszym dniu. Ja, jeśli chodzi o kwiaty,  jestem bardzo wybredna. Te dostałam od koleżanki, która prawie zna mój gust i tym razem trafiła idealnie. Myślałam jak je zastosować i gdzie, bo są bardzo kobiece, eteryczne i delikatne, więc potrzebowały czegoś specjalnego. I wymyśliłam! Jak dla mnie, to jest nowa metoda, chociaż pewnie ktoś gdzieś tam tez wpadł na ten genialny pomysł. Pracuje z białą farbą, i zazwyczaj rzeczy które robię są w tym kolorze. Teraz zrobiłam cuda z białej farby... Nie będę wam zdradzać wszystkie szczegóły, ale tacka wyszła niespotykana. Kolor ani kremowy, ani beżowy, ja bym nazwała do przydymiony. Słoje widać jak na dłoni ( i to jest ogromny plus sosny), ale drewno ma zmieniony odcień. Mam nadzieje, że zdjęcia to oddadzą, to pierwsze wyszło chyba lepiej. Ciekawa jestem jak mi pójdzie jutro. 

środa, 11 kwietnia 2012

odrobinka morza w domu

Oto moja poranna praca. Świeci słońce, robi się co raz cieplej, więc myślę o morzu i marze o słodkim lenistwie na ciepłym piasku...
 Stąd taka zawieszka. Znowu na małych deseczkach dębowych, które wyglądają jak stare i trochę sprane, jeżeli tak można powiedzieć. Pasuje ta zawieszka wszędzie. Sprawdziłam na własnym domu, była od łazienki po kuchnie, a w między czasie w sypialni i wszędzie tam pasowała, jak ulał. Więc mam nadzieję, że nie tylko ja będę zachwycać się moimi nowymi rzeczami, a i też spodobają się wam i pójdą w świat. Będzie miło...

wtorek, 10 kwietnia 2012

truskaweczki na poprawę humoru

Nie mogę nic nie robić. Mam tyle pomysłów, że aż strach! Niektóre czekają grzecznie w kolejce i zawsze, ale to zawsze się doczekają. Te tabliczki zrobiłam wreszcie dzisiaj. Są z drewna dębowego, pobielone, ale tak, że prześwituje naturalny kolor drewna. Taki efekt lubię najbardziej. Jest drewno i jest kolor biały i wszystko do siebie pasuje i gra.
Świetnie wyglądają naprawdę wszędzie. Tak sobie myślę, że nawet przywiązane do słoiczka z konfiturą truskawkową będą wyglądać efektownie i sielsko.
Ale i na wieszaczkach ze ściereczkami czy kuchennymi drobiazgami pokoloruje każdą kuchnię.

sobota, 7 kwietnia 2012

ptaszek się wprowadził

Nie wiecie jak długo już planowałam porobić takie kolorowe domki
ja uwielbiam kolor czerwony, groszki i krateczki, więc najpierw zrobiłam ten
ale mogą być też fajne w innej kolorystyce
Na razie mam ten i ciesze się z niego. Może pójdzie na Allegro? A może do mojej małej, wiernej klientki Tosi? W zasadzie to już go sobie zaklepała i powiedziała, że na jej mały stoliku będzie akurat pasować jak ulał. I co tu zrobić...Odkładam plany dorobienia się majątku na tym domku na później i musi pójść do Tosi, bo jak tu odmówić słodkiej dziewczynce?????????????