Mam!
Skończyłam!
Jakie to było trudne... To wycinanie...naszywanie...
Jestem w szoku, że mi to wyszło...:)
Przedstawiam wam moje kolejne wypocone dzieło...hi hi :)
Tak, jak pisałam wczoraj, było to dla mnie mega trudne wyzwanie, ale tym większą mam satysfakcję! :)
I wygląda na jako tako porządnie uszyte...:)
A ile było kombinacji z doborem materiałów...milion różnych wersji...aż mózg parował...:) Wiecie jak to jest...niby zielony, czerwony i powinno być proste, ale nie... oczywiście to nie ten odcień czerwieni... i nie ta zieleń... i ciągle coś nie grało... A jeszcze do tego dobrać koronkę... O... to już była wyższa szkoła jazdy! :) I kiedy tak myślałam, że najgorsze mam za sobą, to co ? No przecież tył... on też musi być jakiś "pojechany"... nie gładki, nie jasny, nie mdły i nie nudny...
Musi być taką wisienką na torcie w moich podusiach...hi hi ...:) I stanęło na groszkach!
Jestem z efektu bardzo zadowolona...Oceńcie teraz wy...:)
I takie to moje nowe wiosenne podusie :)
Zrobiło się w pokoju od razu weselej...:)
Warto było tyle przy tym siedzieć i wykorzystywać wszystkie pokłady mojej cierpliwości...:)
Może kiedyś wreszcie otworze sklep...i takie podusie już będę mogła szyć z zamkniętymi oczami...hi hi...:)
A właśnie, w temacie szycia...Moja koleżanka, optymistka od urodzenia, która wierzy w to, że uda się nam kiedyś z naszym wymarzonym sklepem...:) , to ona wpadła w szał szycia misiów... I takie słodziaki jej wychodzą...że szok! Jednego dostała już moja córeczka, a teraz przyszła kolej na mnie :)
A wiecie jakiego uszyła dla mnie...?
Zgadujcie...:)
Pomyślcie...:)
?
?
?
?
:)
No dobra... nie przeciągam już...Mój miś jest oczywiście w groszki!!!!!!!!!
Czyż to nie jest cudowne!
Pokochałam go od pierwszego wejrzenia...:)
Uwielbiam go!
Fajniusi, prawda...?
W jednym z postów pokarze wam jakie jeszcze misie-pięknisie uszyła moja koleżanka...Zakochacie się...:)
Pozdrawiam was bardzo, bardzo serdecznie i cieplutko :)
Dziękuję wam za odwiedziny, przemiłe komentarze, mądre słowa...
Jesteście nie do zastąpienia...:)
Życzę wam miłego wieczoru, leniwej i błogiej niedzieli... i koniecznie posiadania swojego prywatnego, osobistego misia do przytulania...:)
Buziak :)
Kurka wodna,ale fajniaste poduchy!!! A misiu jest uroczy :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego kobitko ♥
Dzięki :) Cieszy mnie to, że udało się jakoś starannie naszyć te aplikacje...:)
UsuńPozdrawiam cieplutko...;)
Aleś piękne poduszki wyczarowałaś, aż nogami tupnęłam z zachwytu!
OdpowiedzUsuńO... miło mi bardzo, bardzo...:)
UsuńSuper i te truskawki :***
OdpowiedzUsuńTruskawki muszą być ! :) Mam ciągle na ich punkcie fioła...hi hi :)
UsuńPiękne, rzeczywiście wyglądają na pracochłonne :) ale efekt cudny:)
OdpowiedzUsuńMisiaki kochane, lubię takie:) No a że marzenia się spełniają, Wasz sklep z chęcią (kiedyś) odwiedzę!:)
Czasem przychodzi taki moment, kiedy marzenia wydają się troszeczkę bardziej realne...:) I teraz jakoś mam takie wrażenie, że w tym moim nowym życiu, takie właśnie marzenie może się spełnić...:)
UsuńNo poduchy jak się patrzy! I te kolory dobrane:D Jak Ci do twarzy z groszkowym misiaczkiem!
OdpowiedzUsuńDziękuję... I jak tu nie kochać mojego misią...?:)
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
Piękne te poduchy, widać, ile pracy Cię kosztowały, ale warte wylanego potu! A i misie przesłodkie:)
OdpowiedzUsuńTak...pracy trochę było...:) Ale teraz, kiedy tak mi rozweselają pokój, to ciesze się z tej harówy...
UsuńPozdrawiam :)
Śliczne podusie!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, bardzo :)
UsuńPodusie są cudne :) A misiu bardzo uroczy.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWspaniałe -kolorowe-cudne.Brawo.
OdpowiedzUsuńI o te kolory mi chodziło właśnie... wiosna w domu :)
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
a jakbyśmy napisały, ze brzydkie? nie szyłabyś już więcej? ;)
OdpowiedzUsuńmi się podobają :) i podziwiam precyzję wykonania - dla mnie bardzo trudne jest maszynowe przyszycie/zszycie małych elementów... z resztą dużych też ;D
dużo ciepła wysyłam... :*
Dziękuję za ciepło...dziękuję za miłe słowa...i jakbyś napisała, że brzydkie, to rzeczywiście, nie szyłabym więcej... hi hi ...:))))))
Usuńpocieszne te ptaszki :)
OdpowiedzUsuńMają poprawiać humor... i na mnie przynajmniej tak działają...:)
UsuńAplikacje pierwsza klasa. Nic tylko szyj kolejne cudeńka :)
OdpowiedzUsuńAle dodałaś mi skrzydeł...!!!!!!!!! :)
UsuńPięknie ci to wszystko wyszło a i ty widzę uśmiechnięta i zadowolona trzymaj tak cały czas a misiaczek jest cudowny buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńDzięki Marii :) Uśmiechnięta... zdarza się...
UsuńBuziaczki :)
Gratuluję!
OdpowiedzUsuńCierpliwości i wykonanej pracy :).
Oj, bardzo dobrze wiem, ile Cię te ptaszki kosztowały nerwów.
ja ostatnio także próbuję robić różne aplikacje i mam takie same odczucia. Nie wspomniałaś tylko o ...., bo u mnie w pokoju nie można po prostu przejść!
Zbiera mi się góra skrawków, wstążek, koronek.... i jeszcze drugie tyle pracy czeka mnie rzy sprzątaniu :)
Fajnie, że się pomęczyłaś, bo poduszki są bardzo ładne.
Uściski serdeczne.
Kochana...to co się dzieje dookoła, kiedy szyjesz... i kiedy wybierasz i przebierasz w różnych skrawkach... nitkach... tego się nie da opisać...:))))) Chce się zamknąć oczy, wpuścić małe krasnoludki...potem otworzyć oczy i żeby było wszystko ogarnięte...hi hi ...:) Czemu to tak nie można...?:)
UsuńDzięki za odwiedziny i miłe słowa :)
Efekt kosmiczny! Warto było czekać.
OdpowiedzUsuńOj...dzięki...:) ciesze się na to słowo - kosmiczny...:)
UsuńPiękne poduchy ! kolorowe, pozytywne i w sam raz na wiosnę :) Biel plus czerwona koronka plus kropeczki wyglądają przeuroczo :)
OdpowiedzUsuńDzięki...:) miło to słyszeć od kobietki z dobrym gustem...:)
UsuńO boziu, rewelacja! Przeszłaś samą siebie! :)
OdpowiedzUsuńZazdraszczam niesamowicie takiego talentu do szycia...
Buziaki!
Inka
To chyba dobre stwierdzenie, że przeszłam samą siebie...:) Jak ja to uszyłam...?:) Do tej pory nie wierze, że udało się...hi hi ...:)
UsuńBuziaczki :)
CUDNE!!!!!!!!!!!!!!! prawdziwie wiosenne podusie:) No buzia sie sama śmieje...no i misiu przystojniak:)
OdpowiedzUsuńMiło słyszeć takie słowa od wielkiej ekspertki z dziedziny poduszeczek...i nie tylko...hi hi :)
Usuńprześliczne, jestem pełna podziwu
OdpowiedzUsuńoraz dziękuję za odwiedziny:)
O... dziękuję...:)
Usuńprace są wspaniałe, życzę spełnienia marzeń o własnym sklepiku:))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo...pracuję intensywnie nad marzeniami...:)
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
Jakie fantastyczne :) kolory przecudnie dobrane, poduchy niesamowicie piękne :))
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo mi miło czytać takie słowa...:) Jednak człowiek potrzebuje pochwał, żeby szaleć dalej...hi hi :)
UsuńHermosos almohadones!! Qué trabajo! Qué detalles!
OdpowiedzUsuńEl osito una dulzura!
Un beso
Genial, muchas gracias por sus amables palabras ... :)
UsuńUn beso :)
Oh, what wonderful color combinations! Good job! Spring, Fresh, Easter! Great!
OdpowiedzUsuńThank you very much ... I'm glad that I managed to sew the cushion spring ... :)
UsuńPiękny efekt, wart takiej ciężkiej pracy :) Tez tak mam z doborem kolorów, ile ja się napocę, nagmnastykuję żeby dopasować jeden do drugiego ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie...Już samo szycie przy tym wszystkim, to pikuś...:)
UsuńPozdrawiam :)
Podusie wyglądają bardzo wiosennie i na uszyte bardzo profesjonalnie :) Otwieraj ten sklepik ,na co czekać ?!
OdpowiedzUsuńMyślę nad tym naprawdę bardzo intensywnie...szczególnie w mojej obecnej sytuacji...:)
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
pięknie Ci to wyszło, ja niestety nie ma takich talentów ;p :)
OdpowiedzUsuńJa też myślałam, że nie mam...aż dostałam maszynę do szycia...hi hi :)
UsuńPrzepiękne te poduchy :) Wiosenna radość z nich bije :)
OdpowiedzUsuńMasz rację...właśnie tak je postrzegam...:)
Usuńprzepięknie wyszło ;) nie mogę się napatrzeć
OdpowiedzUsuńO...ale miło...dziękuję bardzo, bardzo...:)
UsuńO jaaa..... cudowne! :)
OdpowiedzUsuńAle się ciesze, że podobają się!:)
UsuńArtystka - zachwycające!
OdpowiedzUsuńTakiego komplementu jeszcze nie słyszałam...:) Ale mnie dowartościowałaś...:) Dzięki :)
UsuńUuuu ale się napracowałaś ;) za to efekt jest - poduszki piękne! O tak tak , każdy powinien mieć misia do przytulania ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki Kropeczka...:) Dawno u ciebie nie byłam i ciebie u mnie też nie widziałam...miło, że wpadłaś...;) Muszę koniecznie pobiegać po twoim blogu i nadrobić zaległości...:)
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
WOW! Wspaniałe poduchy! Wszystko świetnie dopracowane, dobrane. A miś jest uroczy:)))))))))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Agnieszka
Dziękuję bardzo, bardzo...:)
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
Przepiękne! :) Bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, bardzo :)
UsuńO matko i córko - CUDOWNE CUDOWNE MEGA CUDOWNE - szczena opada:))
OdpowiedzUsuńAle mi miło...:) Aż jestem w szoku, że aż tak podobają się...:)
UsuńPięknie i wesoło Tu u Ciebie Zakręcona kurko:).Podusie śliczne.
OdpowiedzUsuńTo fajnie, że wesoło i miło mi bardzo, że pięknie...:)
UsuńPozdrawiam :)
Cudnie tu u Ciebie! Zazdroszczę talentu :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po cukierki http://rybkazet31.blogspot.com/2014/03/candy.html
Dzięki ogromne...:)
UsuńAle jestes zdolna!! Gratuluję :))
OdpowiedzUsuńOj tam zdolna...:) Jakoś się udało...:)
UsuńPiękne, kolorowe poduszki :)
OdpowiedzUsuńWiosna w domu...:)
Usuńśliczne podusie, i fajny motyw na nich, taki radosny. A miśka faktycznie każdy powinien mieć. Ja trochę ich w ostatnim czasie uszyłam i wiem ,że sa słodziutkie.
OdpowiedzUsuńMisie mają coś w sobie, że są naprawdę potrzebne...:)
UsuńPozdrawiam :)
Najtrudniej zdecydować się na tkaniny ...zdecydowanie :)) Poduchy pierwsza klasa , ale misiu to moje serce po prostu podbił od pierwszego ujrzenia ;-)
OdpowiedzUsuńWiem...ja misia kocham strasznie okropnie mocno...:)
Usuń