Łóżka gotowe i remont u dzieci też! Nawet nie wiecie jak ja się cieszę. Ja je zaprojektowałam, mąż je wyprodukował ( namęczył się biedak dobry tydzień), później ja szlifowałam papierem ściernym, bieliłam, przecierałam i lakierowałam. Przy jednym to idzie się urobić, a przy drugim... ręce opadają. Tak mnie bolą nadgarstki i bark, że nie mogłam spać. Ale z efektu jestem zadowolona i rodzinka moja też, więc opłacało się harować :) Jestem ciekawa czy wam się spodoba...
 |
Tak wygląda jedno z dwóch. Ponieważ podłoga i szafy są w naturalnym drewnie, to żeby nie było zbyt "drewniano", to je pobieliłam. |
 |
tutaj widać jak jest przetarte... |
 |
i musiałam od razu dzisiaj uszyć im poduszki. Te są z pierwszą literą ich imion. Nagryzmoliłam je pisakiem do tkanin i obszyłam bawełniana wstążką. |
 |
na tej naszyłam aplikacje... |
 |
a tą mam z chusty bawełnianej, którą rok temu dorwałam w "lumpku". Leżała, leżała... a teraz jak znalazł. Wyszły mi z niej aż cztery poduszki. Takie trochę etno... |
 |
zawiesiliśmy lampkę z Ikea... |
 |
i firaneczki i rameczki tez z Ikea... Dziewczynki wykorzystały kartki, które dostałam od koleżanki i też leżały już dość długo i wyszło ładnie...
Aż trudno sobie wyobrazić, że wczoraj dopiero lakierowałam łóżka, a dzisiaj zdążyłam poszyć i wszystko jest zapięte na ostatni guzik. Uf! Jaka ulga...
Już nie przynudzam...
pozdrawiam wszystkich :)
|