Zakręcona Kurka zaprasza do rozgoszczenia się każdego :)

niedziela, 6 maja 2012

nowy, stary wieszak

Moja ciężka praca.

A tak naprawdę nie było aż tak źle, jakieś pół dnia roboty.

To będzie wieszak, a dokładnie drugie życie wieszaka.  Kilka lat temu wyprowadziliśmy się z wielkiego i uwielbianego prze zemnie Poznania. Miał być pomysł, że zamieszkamy za miastem, ale chyba mojego męża mocno poniosło i mieszkamy bardzo, bardzo mocno za miastem, bo aż 75 km. Po woli się przyzwyczajam do innego życia, do obcowania z naturą, sarnami, bocianami, zającami...ale jak wyjeżdżam do Poznania i widzę kolorowe bilbordy, światła, biegających ludzi, to czuje, że żyje. Więc tak jak niektórzy jada z dziećmi na wakacje na wieś, to ja teraz do miasta. A wracając do wieszaka, chciałam wam powiedzieć, że urządzanie domu jakoś się nie kończy, ciągle czegoś brakuje. I do takich brakujących rzeczy należał też wieszak. Na szczęście dostałam taki w klepkach od koleżanki z Niemiec. Był ciemny, dębowy, kompletnie nie dla mnie. Pobieliłam go i wyszły piękne słoje i struktura desek. Zostawiłam stare wieszaki. W niektórych miejscach są pęknięcia i to mi się podoba. Zrobię jeszcze poprzeczne deseczki i koniec!

2 komentarze: