Jak by się wydawało, kobietę nie stać na minimalizm, a jednak... są rzeczy, które mogą nas cieszyć nawet w małych ilościach. Kupiłam zimą "takie coś" do powieszenia w sklepie z tanimi rzeczami i pani, która obsługiwała nie potrafiła mi wytłumaczyć co to i do czego. Ale że mi to jakoś od razu się spodobało, to i pomysł przyszedł na wykorzystanie "tego czegoś" na poczekaniu. Co o tym myślicie? Nie raz nie potrzebny duży wazon... nie raz małe gałązki bardzo cieszą...
Rewelacyjne wazoniki! Masz świetne pomysły!
OdpowiedzUsuńczego to kobieta nie wymysli...pomysl rewelacja...wazoniki wygladaja pieknie...gratuluje...
OdpowiedzUsuńcudna dekoracja,bardzo subtelna
OdpowiedzUsuń