Nie wiem, jak u was, ale u mnie brak czasu jest ostatnio
moim największym wrogiem. Mimo to, pomysły na szczęście jeszcze znajdują
miejsce w głowie przepełnionej zbiorem obowiązków i różnych zadań. Gorzej z
realizacją…
Zauważyłam, że jak przez jakiś czas niczego „twórczego” nie robię, to
czuje się jak chomik w kołowrotku… Więc, muszę koniecznie robić raz po raz cokolwiek i nie ważne, czy to wielka rzecz czy drobiazg, oby było. Obecnie wchodzą w grę rozwiązania ekspresowe, ale przecież
lepiej tak, niż wcale :))))
Więc ostatnio w 10 minut "udomowiłam" koronką moje lampki sufitowe w sypialni ( były po 6,90zł w Biedronce i za tą cenę wiadomo, cudów nie oczekiwałam, ale wiedziałam, że kiedyś coś tam przy nich zmajstruję ). Pomalowałam też lustro z dziwnego sklepu, za 5zł, które było złote. I, co najbardziej mnie cieszy, bo przy tym nie napracowałam się, zasuszyłam skórki od awokado ( trafiły mi się wyjątkowo grube ) i teraz będą robić za świeczniki ( jak by to świeczników było u mnie mało... ) . Ale są rewelacyjne! Po wysuszenie stały się grube, jak skorupa i nabrały pięknego koloru.
Koniec z tym pisaniem, bo kto to będzie czytać ...? :))))
![]() |
lusterko i lampa przed moją ingerencją... |
![]() |
Dzięki wam ogromne, że o mnie nie zapominacie!!!!!!!!!!! Pozdrawiam was cieplusieńko i letnio, fotkami z naszego dzisiejszego śniadanka na szpulce :)))) |
![]() |
Miłego, słonecznego wypoczynku :)))))) |