Byłam przeziębiona i chociaż nie wychodziłam z domu i mogłam zrobić coś twórczego, to po pierwsze - wszystkie pomysły z głowy kaszel mi wyrzucił, a po drugie - ogarnęło mnie totalne lenistwo, czułam się jak niedźwiedź który zaraz zaśnie na zimę...
Już jest lepiej ( co wcale nie znaczy jeszcze, że dobrze, bo kaszel jakoś mnie polubił ),ale wreszcie wena twórcza zaczyna włazić do głowy. Chociaż jak na razie, to mało ambitne pomysły, bardzo mało ambitne!
Poczułam nieodparta pokusę, żeby zrobić coś z badyli...
cokolwiek...
Wyskoczyłam na chwilkę na dwór z sekatorem i po 15 minutach mam wianuszek...
Nie mam pojęcia jak go zrobiłam, bez sznurka, bez żadnych drucików i wiązań, po prostu kręciłam, kręciłam, kręciłam...
Oj, chyba za skromna jesteś dziewczyno, ale to może przez ten kaszel. I zawieszka i wianek - śliczne :-)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńA ja sama takie ukręcone badyle bym chciała. Świetne są zawieszka również.
OdpowiedzUsuńSpróbuj, może tobie też się uda. Ja mam ochotę zrobić jeszcze jeden... ciekawa jestem czy znowu mi się uda :)
UsuńPiękna zawieszka, sama z patyków tak "kręciłam" stroiki :)
OdpowiedzUsuńto rozumiesz moją satysfakcje z udanego "kręcenia" :)
UsuńPozdrawiam :)
no wiesz ja wiem lepiej jest CUDNY I ZAWIESZKA TEZ i tyle ;O
OdpowiedzUsuńA DO KASZELKU APELUJE WYNOCHA ;) buzi
Oby się już wyniósł, bo spać nie daje ,dziad jeden!
UsuńPozdrawiam serdecznie i dzięki za miłe słowa :)
Nic tylko Ci kaszelek potrzebny do tworzenia cudeniek:)
OdpowiedzUsuńPięknnie to zrobiłaś, ale te domki...moje marzenie.
Te domki - moje dzieło... robię je ciągle i na bieżąco... Jak by co, to pisz, bo zawsze mam coś tam jeszcze do "przygarnięcia" :)
UsuńAle pięknie kręcisz i malujesz Zakręcona Kurko :)
OdpowiedzUsuń:***
dziękuje za miłe słowa i że mnie odwiedziłaś :)
Usuńchyba tez ukrece sobie badyle - swietne :)
OdpowiedzUsuńkuruj sie i wracaj do zdrowia
pozdrawiam
"kręć" śmiało, wyjdzie na pewno i będzie ładnie :)
UsuńPozdrawiam serdecznie bardzo :)
OdpowiedzUsuńKręcisz ,że taki wianek ukręciłaś ja wczoraj kupiłam taka podstawę do wianka świątecznego małego i zapłaciłam 6zł :( ,ale mimo to całość z ozdobami mnie wyszła mało bo wianek za 20zł....to i tak nie dużo.
Zdrówka zyczę :)
A ja tak mam, że jak widzę coś w sklepie, to pierwsza myśl, czy mogę to zrobić sama? Jak jestem na 100% pewna, że nie, to biorę, a jak dam rade zrobić, to mam większą satysfakcje, chociaż nie raz się wkurzam, że muszę się narobić ( tak jak z odnawianiem krzeseł, na przykład). Ale cóż, tak już mam... robię co się da :)
UsuńPozdrawiam :)
hehe i ja tak mam.. bo po co kupować jak można samemu:D większa satysfakcja:D
Usuńwitaj w klubie Zosi-samosi :)
Usuńwianuszek rewelacyjny! pozdrawiam z kuźni upominków:)
OdpowiedzUsuńciesze się, że tobie też się podoba... pozdrawiam :)
UsuńPięknie ukręciłaś ten wianek, aż sama dostałam chętki na taki:)
OdpowiedzUsuńpróbuj "kręcić", to jakoś samo wychodzi :)
Usuńale fajowo zakręciłaś, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa sama nie spodziewałam się, że wyjdzie tak fajnie, kiedy przyniosłam pęk badyli do domu...
UsuńPozdrawiam :)
ale pięknie zakręciłaś wieniec ;) no bomba!!! i tak się ładnie trzyma ;) To ja Ci zdrówka życzę kochana Kurko ;)
OdpowiedzUsuńDzięki Kropeczko :) własnie piję mleko z miodem...
UsuńPozdrawiam :)
Fajnie kręcisz :))) Ja ostatnio obczajałam, gdzie rosną koło mnie brzozy - choruję na witkowy wieniec...
OdpowiedzUsuńJa właśnie też planowałam zrobić go z brzozy... ale moja jest już strasznie wysoka i nie sięgnęłam do gałęzi, niestety. Ale moja śliwka od ziemi puściła jakieś dziwne zdziczałe badyle i okazało się, że do wianuszka były w sam raz! Miałam w planie go pobielić, ale na razie podoba mi się tak...
UsuńNiezły wianuszek wyszedł Ci z tego kręcenia:)
OdpowiedzUsuńaż się chcę "nakręcić" jeszcze...
Usuńfajny ten wianek wyszedł:) czytam i jakbym widziała siebie zeszłego roku..wyciągnęłam dzieci na spacer i wróciłam z tona patyków szyszek :D
OdpowiedzUsuńNo, ja tak ciągle wracam ze spaceru z dziećmi, chociaż nie ma co narzekać, bo sama je tego nauczyłam. Jak były malutkie, to mówiłam, że idziemy do parku szukać skarbów, czyli gałązki, szyszki, żołędzie... Nad morzem to samo - muszelki, kamyki, patyczki, które wyrzuciła woda i zawsze, ale to zawsze koniecznie piach!
UsuńTo widzę, że nie tylko ja taka matka-wariatka :)
Pozdrawiam :)
pięknie zakręcone, a wiem, że to niełatwe :)
OdpowiedzUsuńtrochę podrapane ręce, fakt, ale i tak mnie kusi, żeby zrobić jeszcze... :)
UsuńTe domki wspaniałe, zawieszka i wianuszek fantastyczne;)
OdpowiedzUsuńZdrówka zyczę;)
Pozdrawiam cieplutko
Dzięki :) Domki są naprawdę fajnym dodatkiem. Są to pierwsze, które zrobiłam i miały pójść na sprzedaż, ale tak do nich przywiązałam się w krótkim czasie, że na sprzedaż robię inne, a moje są nie do ruszenia! Nawet jak ktoś ze znajomych mówi, żebym swoje odstąpiła, bo przecież jeszcze sobie zrobię, to niestety, nic z tego.
UsuńPozdrawiam :)
domki czarują :) wianek bardzo udany że też ja nie umiem pleść wianków...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Ja też nie umiem, naprawdę! Bierz po prostu badyle, w miarę giętkie i najpierw jeden złóż w koło, trzymając go ręką, drugą zawijaj w koło inny badyl i inny i inny... Najpierw wychodzi nie zbyt okrągłe, ale im dalej, tym lepiej. Spróbuj. Ja nigdzie nie uczyłam się, niczego nie czytałam na ten temat, tylko tak na chłopski rozum i wyszło... tobie też wyjdzie :)
UsuńDzięki, że wpadłaś i ciesze się, że podobają się tobie moje "dzieła" - domeczki i wianuszek :)
Pozdrawiam :)
Blog dziś odkryty :)
OdpowiedzUsuńWszystko tu jest tak piękne i magiczne, że nic tylko patrzeć i podziwiać :)
pozdrawiam !
Ale się cieszę :) BARDZO, BARDZO ! Miło cie gościć :)
Usuńwianuszek super zakręciłaś :)
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrówka i dalszego kręcenia :)))))
dzięki kobietko :)
Usuńja bym z wianuszka zrobiła stroik świąteczny :) zdrówka życzę ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna zawieszka:)
OdpowiedzUsuńNiezły wianek wykręciłaś;) Buszuję u Ciebie i nie mogę przestać, pięknie tu!
OdpowiedzUsuńAgnieszka
www.ekspresjesagaski.blogspot.com
Jak miło, że buszujesz...
UsuńPozdrawiam cieplutko :)