Kiedy te dni zdążyły tak przelecieć?!
Jak rankiem przestawiałam kalendarz, to aż było mi przykro, że muszę schować wrzesień... Ja nic nie mam do jesieni, oprócz tego, że nie lubię marznąć, moknąć i nie cierpię zimnego wiatru, ale dlaczego tak daleko do wiosny... Jakoś trzeba to przetrzymać i wymyśliłam, że na pocieszenie "wyprodukuje" nową jesienną zawieszkę. Tak oto zawitał do mnie ptaszek ( może zrobię kolekcje różnych ). Na razie ten samotny rycerz, ratujący mnie przed kiepskim humorem, wisi sobie na wieszaczku w kuchni i jest jakoś milej :)
i coś czuje, że moja tacka teraz będzie w częstszym obiegu, w końcu trzeba będzie z tą jesienią zaprzyjaźnić się... |
mam nadzieję, że wy też dzielnie znosicie jesienne dni :) |
Super zawieszka! Ja też nie cierpię przenikliwego, wilgotnego zimna! Tacka też urocza, teraz wieczory będą dłuższe, to trzeba je sobie jakoś umilać robótkami:),
OdpowiedzUsuńbuziaki!
aniutka
Będę "produkować" cokolwiek z czegokolwiek, aż przyjdzie wiosna :)
UsuńBombowa tacka - a ja wczoraj zdziwiona na spacerze byłam zielonością drzew :)
OdpowiedzUsuńI to jest jeszcze pocieszające... ta zieleń... :)
UsuńJak na razie nie pada deszcz czyli jest gut:)
OdpowiedzUsuńPtaszyna superowa i tacka niczego sobie "trzeba będzie z tą jesienią zaprzyjaźnić się..."
oj wiem Tobie będzie ciężko bo Ty kochasz "tjuskawki" :)
Pozdrawiam!
Rozgryzłaś mnie :) Ja to chciałabym, jak niedźwiedź, zasnąć i przespać do wiosny :), albo wyjechać do Afryki!
UsuńJaki ptaszek piękny ;) też by mi się dzióbek śmiał jak bym takiego miała ;) a taca jaka piękna O.o o mamo same cuda u Ciebie się dzieją ;) Buziole
OdpowiedzUsuńDzięki kobietko za miłe słowa :)
UsuńZawieszka z ptaszkiem śliczna:)
OdpowiedzUsuńCo do znoszenia jesieni to ja zaczęłam kiepsko... dopadło mnie przeziębienie...eehhhhhhhhhhhhh
W sobotę upał..., a teraz za oknem deszcz ...
pozdrawiam przeziębiona
Kamila
Faktycznie pogoda szalona i łatwo można coś złapać... Kuruj się i dbaj o siebie :)
UsuńHej Zakręcona! Ja też nie mogę się nadziwić, że czas mija tak szybko... Miesiąc i listopad, jeszcze miesiąc i będą Święta! Aż trudno w to uwierzyć... Zawieszka bardzo ładna, słodki ptaszek, cała kolekcja też wyglądałaby ładnie... Nie wiem co jest częścią tej tacy, a co nie?! Niesamowita!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta
Nieskromnie mówiąc, taca też mi się bardzo podoba. Zrobiłam ja chyba zeszłej jesieni (muszę sprawdzić z starych postach) i wcale mi się nie znudziła :) Pozdrawiam :)
UsuńPtaszek śliczny! Rób następne, rób koniecznie:)
OdpowiedzUsuńJa nie znoszę zimna i codziennie zaczynam dzień od sprawdzenia prognoz pogody. Ten tydzień ma być ciepły, to mi poprawia humor i październik na razie mi nie straszny;)
Oby świeciło słoneczko :) A ptaszki, to jeszcze na pewno "wyprodukuje: :)
UsuńMam nadzieję że jesień minie bez deszczu;)
OdpowiedzUsuńoj, coś czuję, że tak nie będzie... ( ale ze mnie optymistka! )
UsuńSliczny kalendarz i zawieszka. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTak, ja też nie mam nic do jesieni, ale i tak jej nie lubię hehe :) Bo mi ciągle zimno, więc nie jest zbyt korzystna dla mnie.
OdpowiedzUsuńA zawieszka bardzo przyjemna, wiele podobnych mogłoby wisieć w mieszkaniu.
Pozdrawiam
No to nie jestem sama w tym moim ciągłym "marznięciu" :)
UsuńPozdrawiam :)
Mieszkam w miejscu gdzie jesień trwa chyba z 10 miesięcy w roku. Przywykłam do wiatru i deszczu i zrobiłam się taka północna, z braku innej opcji... :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to nie lato u ciebie trwa 10 miesięcy :)
Usuńkurko! dziobek do góry!:) zobaczysz jak to szybko znowu do nas wiosna przyjdzie:P
OdpowiedzUsuńOby tak było... za chwilę koniec roku... potem luty... marzec... i koniec! I będzie miło :)
OdpowiedzUsuńzamówiłam w piątek podobny kalendarz u stolarza:)) czekam z niecierpliwością na odbiór:) tacę zrobiłaś rewelacyjną!!! całusy;*
OdpowiedzUsuńhttp://nakrancu.blogspot.com/
To będziesz miała kalendarz niepowtarzalny... Ja też planowałam go zrobić sama ( czyli z pomocą małżonka), ale jakoś wiecznie brakuje czasu... , a rok temu jak go zobaczyłam w sklepie, to musiałam kupić i koniec!
OdpowiedzUsuńchyba nie będzie zaskoczeniem, jeśli napiszę, że jestem zachwycona Rudzikiem:) uroczy drobiazg!
OdpowiedzUsuńA właśnie zastanawiałam się, jaki to ptaszek? Teraz już wiem... Rudzik!
UsuńMyślałam, że może Gil... ornitolog ze mnie kiepski...
Pozdrawiam :)
Zawieszka z ptaszkiem jest po prostu urocza:)
OdpowiedzUsuńDziękuję... to miło czytać... :)
Usuń