Witajcie kochane blogowiczki :)
Aż wstyd, że tak długo mnie tutaj nie było. Kurki pozostawione same sobie, nikt się nimi nie zajmował... Rozbiegły mi się po całym ekranie... Kiepska ze mnie wiejska kobieta :))))
Ale niestety tak czasem się zdarza, że albo kompletnie nie ma czasu, albo kompletnie nie ma sił... Dopadła mnie ostatnio paskudna na maksa grypa - gorączka 40 i łóżkowa bezsensowna, ale przymusowa wegetacja.
Od kilku dni jestem na nogach i zmobilizowałam małżonka do dalszych kroków w naszym powolnym urządzaniu się w domku na wsi ( a trwa to prawie cztery lata ). Ponieważ wiele rzeczy robimy sami, to tempo jest uzasadnione. Ale do rzeczy. Rok temu udało się mężowi "wyprodukować" nam dwie piękne szafy do sypialni, ale z malutkim minusikiem... Nie miały drzwi :) No cóż. Najważniejsze, że było gdzie ciuchy upychać i z tego się bardzo cieszyłam. Ale po takim czasie, to niechęć do mojej roznegliżowanej szafy już tak urosła, że trzeba było coś z tym zrobić. A że czasu zawsze jest mało, to wymyśliliśmy szybkie drzwi. Małżonek zrobił ramki, a ja uszyłam... ( jak to nazwać...? co ja uszyłam...? )... coś tam do środka, z strasznie pogniecionej ( ale to akurat lubię ) surówki.
Wygląda to trochę, jak parawan, ale bardzo ten efekt lubię. Szafy mimo, że są wielkie, nabrały lekkości i nie są jednym wielkim, drewnianym klockiem. I jeszcze na tym zdjęciu widać moje ostatnio upolowane skarby ! Krzesełko reżyserskie ze staroci i podusia, robiona na szydełku z "lumpka". |
Tak mnie natchnęło połączenie drewna z materiałem, że na szybcika zrobiłam zawieszkę z serc ze sklejki. Pobieliłam je, zostawiając na brzegach kolor drewna. |
A na koniec dla was moje podwórkowe stokrotki :) |
I moje podwórkowe ptaszyska :) Pozdrawiam was cieplusieńko, majowo i słonecznie :) |
Dobrze, ze jestes z powrotem Kurko... szafy pomyslowe i na pewno niepowtarzalne, serducha cudne!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
ania
Ja już sama ciesze się, że znowu jestem w blogowym świecie... brakowało mi was...
UsuńPozdrawiam cieplutko :)))))
Witaj po chorobie. Fajnie, że wróciłaś do formy :)
OdpowiedzUsuńSzafy pierwszorzędne. Bardz mi się podobają te drzwi. Zdrówka i siły potrzebnej do wszystkich niezbędnych prac Ci życzę.
Zdrówko jeszcze jest mi potrzebne, bo kaszel mam taki, że szczekam na swoich :))))
UsuńPozdrawiam :)
Jak fajnie wygladają szafy, wcale bym drzwi nie robiła. Rzeczywiście jest efekt lekkości. Poduszka bardzo mi sie podoba i oczywiście Ci zazdroszczę. Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów na bitewnym polu.
OdpowiedzUsuńDzięki, kochana, bardzo :)
UsuńKochana te szybkie drzwi są urocze ... serio :)
OdpowiedzUsuńbuziaki
Dzięki, dzięki, dzięki... :))))
UsuńEfekt końcowy super! My z mężem też w dalekosiężnych planach mamy dom i samodzielne urządzanie się, więc może będę miała okazję zobaczyć co znaczą te 4 lata :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńI to jest pocieszne, że przy samodzielnym urządzaniu się żadne plany się nie sprawdzają :)))) Ale są z tego same plusy - masz, jak chcesz i przez to, że rozciąga się to w czasie, to masz pewność co do wszystkiego co robisz ( bo jest to po kolei, a nie wszystko na raz, gdzie nie trudno o błędy ) i pomysł jest dojrzały... Więc lubię moje powolne urządzanie się :))))
UsuńPozdrawiam :)
Szafa prezentuje się świetnie !!! Pomysłowa z Was rodzinka :)) Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńCo dwóch, to nie jeden! :))))
UsuńPozdrawiam :)
A tak sobie myślałam ostatnio co się z Tobą dzieje. A Ty na wsi sie zaszyłaś:)))
OdpowiedzUsuńSzafa piękna w swojej prostocie! Krzesło i poducha równie piękne, też upolowałam parę takich skarbów....
To miło, że myślałaś o chorej, wiejskiej, blogowej koleżance... :))))
UsuńMusze wpaść do ciebie i sprawdzić co tam upolowałaś...
Pozdrawiam cieplutko :)
Ależ długo Cię nie było:-) Skoro jednak zdrowiałaś, itd., jesteś całkowicie usprawiedliwiona:-) A może teraz jakieś witaminki by się przydały na wzmocnienie po chorobie:-) Gdybym jednak zrobiła sobie taaakie szafy to już to by mnie wzmocniło:-) Mam drzwi podobnego pomysłu, ale jedynie malutkie, zakrywają kilka półek na regałach z książkami, zrobione w celu ukrycia upchanych kartek, kartoników i innych takich mało widokowych rzeczy. Ale że byłam wówczas (z dziesięć lat temu) na etapie kraty i koloru niebieskiego (zresztą dalej go lubię), więc to coś od spodu jest u mnie z płótna w niebiesko - białą kratę i ... zupełnie nie umywa się do Twoich pięknych, dostojnych a tak lekkich jednocześnie szaf:-) Ale masz piękną florę i faunę na podwórku:-) Pozdrawiam ciepło:-)
OdpowiedzUsuńNo widzisz! To co mi wpadło do głowy teraz, ty masz już od dziesięciu lat :) To się nazywa refleks szachisty!:)
UsuńJa też myślałam o kracie... ale w moich stonowanych kolorach... I wymyśliłam tak, że z tyłu listewki, na których jest naciągnięty materiał, łatwo się odkręcają, więc jak mnie najdzie na zmianę, to uszyje jeszcze jeden komplecik do wymiany... :)
A tych ptaków na zewnątrz, to sama sobie zazdroszczę... Ja ciągle jeszcze czuję wielką chęć powrotu do Poznania, a takie widoki za oknem powoli, lecz skutecznie wybijają mi to z głowy :)
Szafa wygląda wspaniale. Mnie też ostatnio ciągnie do takich zasłonek ale w dolnych szfkach kuchennych. Oglądałam już takie na blogach i nie powiem, podobają mi się.Super dwa ostatnie zdjęcia. Taki widok to marzenie.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMateriał jest świetną alternatywą do typowych frontów i dodaje lekkości i stylu. Pomieszczenie robi się takie sielskie i przytulne... A jeszcze można zrobić samemu!:) Rób w kuchni bez wahania i koniecznie pokaż efekt :)
UsuńPozdrawiam :)
Śliczna szafa! a zawieszka z serduszek rewelacyjna:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dzięki :)))))
UsuńSzafy bardzo mi się podobają :) Bardzo ciekawy pomysł z tym materiałem w okienkach :)
OdpowiedzUsuńZawieszka sercowa śliczna :)
Bałam się, że efekt będzie przypominał prowizorkę, ale jestem zadowolona z tego połączenia i to bardzo, bardzo :)
UsuńPozdrawiam :)
Warto było czekać na taki efekt. Moim zdaniem drzwi do szafy są idealne. Efekt najlepszy z możliwych. Słowo! Ko, ko, ko... :)
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam, Ewa
P.S. Czy Zakrecona Kurka lubi cztać "MM"? Jeżeli tak, to zachęcam do poparcia akcji "Tuczymy Moje Mieszkanie". Zajrzyj do mnie, jeżeli uważasz, że warto.
Pa
Czytam "MM" nałogowo od pięciu lat :) Koniecznie do ciebie zajrzę...
UsuńOby nie! U mnie bocian bywa dość często, bo po sąsiedzku ma gniazdo, więc musiałabym mieć już niezłą gromadkę dzieciaczków. Ale moje dwie cudne córeczki mi wystarczą :)))))
OdpowiedzUsuńWspółczuję choroby :( ja ostatni tydzień dosłownie wegetowałam. Nic ze mnie pożytku nie było. A szafa wyszła wspaniale. Przed chorobą zaczęłam projektować komodę podobną do twojej jaką chcę wykonać z taką różnica że zamiast "zasłonki" chcę przybić od środka sklejkę a nóżki zamontować takie ala ludwikowskie i wygięte ;) no i oczywiście pomalować całość na biało
OdpowiedzUsuńto czekam na efekt tego, co siedzi w twojej głowie... a zapowiada się ekstraśnie :)))))
UsuńSzafa wygląda świetnie !!!! Moje gratulacje !!!!:)
OdpowiedzUsuńdzięki ogromne :)
UsuńKurko, szafa jest przepiękna! Miałaś doskonały pomysł, ale wcale mnie to nie dziwi ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
miło mi, że wierzysz w moje pomysły :)))))
UsuńRewelacyjny pomysł z tym materiałem, piękny efekt! No i najważniejsze, że do zdrowia wróciłaś :-)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że mam właśnie taką wersje szafy, bo i szybko, i ładnie, i nie drogo... :)
UsuńPozdrawiam.
Fajne zdjęcia ;) Szafa super ;)
OdpowiedzUsuńDzięki, kobietko :))))
UsuńŁap te swoje kurki co po całym monitorze się rozbiegły i zaglądaj tu częściej! :)) Bardzo fajne szafy. Proste i efektowne. Zasłonki w okienkach to fantastyczny pomysł! Podusia z SH śliczna, lubię takie źródła!
OdpowiedzUsuńusciski
dominika
Posłuchałam cie, Dominika i rozbiegane stadko kurek już jest pod kontrolą:)))))
UsuńMiło, że tobie moje zasłonki też podobają się :) Taki ekspert... z takim gustem... :)
gratuluję, bardzo efektowne i niepowtarzalne.
OdpowiedzUsuńdzięki bardzo, bardzo :)
UsuńWpadłam zobaczyć, czy ten szok, któremu jestem winna już minął :)) Twoja szafa jest ekstra, taka niepowtarzalna :) Ale trafiła Ci się fajna podusia :) Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńSzok nadal trwa... i dzięki jeszcze raz, że mnie nim obdarzyłaś. Ale ten brak czasu...
UsuńWidzę, że nie tylko ja cierpię ostatnio na deficyt czasu... Fajne masz ptaszkorki! Zapraszam do mnie na candy, jeśli Cię jeszcze nie ma na liście :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Co z tym czasem ???? Mi za oknem tylko pory roku się zmieniają...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
ale super efekt i sliczne zdobycze :)
OdpowiedzUsuńa ptaszyska aż zadroszczę kantaktu z natura :)
Natura, to faktycznie mnie zalewa i jest to bardzo miłe... :))))
UsuńNo świetna szafa! ja bym nawet sobie takie zasłonki uszyła w różnych odcieniach, wzorach kolorach - zależnych od mojego humoru ;)
OdpowiedzUsuńI mnie jakis bakcyl dorwał - tydzień w łóżku za oknem taka piękna wiosna:D
Pozdrawiam
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTo kuruj się, kobietko. Mnie też to strasznie denerwuje, że paskudne choróbsko dorwało mnie akurat w maju! Ale cóż... Damy radę :)
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
Krótko mówiąc szyby uszyłaś:D I pięknie wyszło!
OdpowiedzUsuńFakt! Mam materiałowe szyby :)
UsuńPozdrawiam.
No proszę Cię, szafy wyglądają jak z ekskluzywnego sklepu. Doskonały pomysł, gratuluję.
OdpowiedzUsuńdonoszę, że na ZDOLNYCH RĄCZKACH są już białe serweteczki:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam słonecznie. Ania